Na fali ogólnoświatowej pandemii wypłynął nowy trend w designie, nowa estetyka projektowania i tworzenia – Post Opulence, czyli oszczędność formy, prostota stylu i intuicyjna użyteczność. Niektórzy mówią nawet o nowoczesnej realizacji idei Bauhausu.
Nowy Ghost jak The Shard
W awangardzie estetyki minimalizmu i prostoty postopulencyjnej kroczy Rolls-Royce. Po wprowadzeniu na rynek modelu Ghost w 2009 r. wiele się zmieniło w podejściu marki do designu. Specjaliści od luksusu z Goodwood bezbłędnie wykorzystali to, co specyficzne dla Rolls-Royce’a – elitarność, wysublimowana klientela i jej przywiązanie do marki. Wyniki badań nad oczekiwaniami i pragnieniami związanymi z wymarzonym przez nią samochodem były aż nadto jednoznaczne. Designer Rolls-Royce’a, Henry Cloke, tak je podsumowuje:
Jako designer, gdy wyobrażam sobie ten styl, przychodzi mi na myśl The Shard
. Jest biegunowym przeciwieństwem barokowego przepychu budynków, na które spogląda. Perfekcyjnie minimalistyczny i linearny, bezbłędnie wykorzystuje grę odbić i świateł. Nie wygląda dziwnie. Nie wymaga żadnych zbędnych ozdobników i jest dziełem skończonym. Tego właśnie oczekiwali od nas klienci.
W istocie. Klienci Rolls Royce’a nie oczekiwali nagromadzenia widocznego przepychu. Pragnęli czegoś efemerycznego, prostego, oszczędnego w formie. A jednocześnie niezawodnego i intuicyjnie użytecznego. Nowy Ghost właśnie taki jest. Choć nieco szerszy i dłuższy od swojego poprzednika, jest esencją prostolinijnego, minimalistycznego luksusu.
Parasolki jednak pozostały
W imię uzyskania purytańskiego wręcz minimalizmu formy, projektanci Rolls-Royce’s usunęli z nowego Ghosta wszystkie zbędne elementy designu. Jak sami podkreślają, tworzenie użytecznej i pięknej prostoty, jednocześnie trzymając się stylistyki marki, to wyzwanie wręcz heroiczne. Aby mu sprostać, firma w niezwykły sposób przebudowała także swoje procesy technologiczne. Wprowadziła m. in. ręczne spawanie profili aluminiowych pojazdu w długie, idealnie proste elementy. Czy też w innowacyjny sposób zaprojektowano i wykonano połączenia tapicerki skórzanej z nowymi, futurystycznymi rodzajami materiałów wykończeniowych.
Architektura charakterystyczna dla Rolls-Royce’a została na tyle znacząco przekonfigurowana, że w efekcie nowy Ghost stał się wręcz kwintesencją estetyki postopulencyjnej w motoryzacji, wzorem prostoty formalnej i oszczędnego, ascetycznego wręcz designu. Po swoim poprzedniku z 2009 r. odziedziczył jedynie Ducha Ekstazy oraz (jak zaznacza żartobliwie Torsten Müller-Ötvös, CEO Rolls-Royce’a)… parasolki.
Szept luksusu
Inżynierowie Rolls-Royce’a zawarli w nowym modelu Ghosta szeroki wachlarz wyrafinowanych rozwiązań konstrukcyjnych z portfolio firmy, aby polepszyć dynamikę i komfort. Stworzono tym samym pojazd, w którym maksymalne ilości energii są odzyskiwane ‘z drogi’ i przekładane na płynność i efektywność jazdy. Zastosowano szereg materiałów dźwiękochłonnych, które do minimum redukują hałas i stwarzają wyrafinowaną atmosferę swoistego ambientu wewnątrz pojazdu. Drzwi pojazdu są elektrycznie otwierane i zamykane. Z przednich foteli rozkładają się ku tyłowi ekrany urządzeń multimedialnych dla pasażerów podróżujących na tylnych siedzeniach.
Za grillem ulokowano układ światełek dających efekt poświaty pomiędzy reflektorami pod logo Rolls-Royce’a. Na desce rozdzielczej pobłyskuje mgławica gwiazdek otaczających nazwę modelu, zaś nad głowami pasażerów rozpościera się kantowskie gwiaździste niebo. Można by rzec, parafrazując słowa filozofa z Królewca: niebo gwiaździste nade mną, prostota luksusu wkoło mnie.
Główny inżynier Rolls-Royce’a, Jonathan Simms, podkreśla skoncentrowanie wysiłków zespołów projektantów i konstruktorów na stworzeniu takiej architektury dla nowego Ghosta, by był on samochodem możliwie jak najbardziej dynamicznym, niezwykle luksusowym oraz, co najważniejsze, bezproblemowym w obsłudze i prowadzeniu.
Nowy Ghost wyposażony został w systemy AWD (napęd na wszystkie koła) oraz AWS (wszystkie koła skrętne) i skonstruowany został tak, by z łatwością radził sobie na każdym rodzaju nawierzchni. Umożliwia to zaawansowany technologicznie system planarny pojazdu, w którym współgrają układy:
– niezależnego zawieszenia (Wishbone damper unit)
– kamer do analizy nawierzchni przed pojazdem (Flagbearer system)
– satelitarnego wspomagania zmiany biegów (Satellite Aided Transmission) w oparciu o GPS i analizę danych w czasie rzeczywistym.
Pod maską znajdziemy 563 konny silnik (twin-turbo V12) o pojemności 6,75 dm3, pozwalający na osiągnięcie prędkości 100 km/h w 4.6 sek.
W ducha Rolls-Royce’a ery Post opulence należy się wytrwale wsłuchiwać, co jasne jest dla wspomnianego Henry Cloke’a, głównego projektanta marki, uczulającego na wagę prostoty i oszczędności nowego stylu oraz jego bezpretensjonalność. Ten zaś nie angażuje naszej uwagi swoim wyzywającym krzykiem, jak czynią to opływające barokowym przepychem luksusowe wytwory dla wyselekcjonowanej grupy klientów. Post Opulence przemawia do nas szeptem.
<Uwaga od autora : polski odpowiednik terminu 'post opulence' - postopulencja, postopulencyjny, utworzyłem za słownikiem M. Arcta, wskazującego na używanie w polszczyźnie rzeczownika 'opulencja'.>