Opel Vivaro

0

Duże vany, ze względu na swoją uniwersalność, stanowią świetny środek transportu nie tylko do przewozu towarów, ale także na długie trasy. Wśród kilkunastoletnich przedstawicieli tego segmentu króluje Volkswagen T5, jednakże nie jest on jedyną ciekawą propozycją, dlatego w moim artykule postanowiłem zaprezentować jednego z jego podstawowych konkurentów – pierwszą generację Opla Vivaro z lat 2001-2014.
Opisywany model (będący właściwie konstrukcją Renault i “bliźniakiem” Traffica oraz Nissana Primastar’a) cechuje wielość wersji, zarówno dostawczych, jak i osobowych (3-9 osób, dwie wersje rozstawu osi), oraz wiele odmian silnikowych (2. 0 benz. 120 KM oraz diesle 1. 9-2. 5, 82-145 KM). Dziś skupimy się na dziewięcioosobowej wersji Long po liftingu (w 2006 roku) z silnikiem 2. 0 dCi 115 KM.
Samochód ten miałem okazję testować zarówno w jeździe miejskiej, jak i na dłuższych, europejskich trasach. Mocnym jego punktem są osiągi – przyspieszenie jest w zupełności wystarczające, a prędkość maksymalna (fabrycznie 196 km/h) więcej niż dobra, w dodatku na autostradzie udaje się stale utrzymywać prędkości rzędu nawet 180 km/h. Zużycie paliwa zależy od stylu jazdy; w mieście wynosi około 10-11 l/100 km, w spokojnej trasie bez problemu można zejść poniżej 8 l/100km, w czym pomaga sześciostopniowa skrzynia biegów, jednakże wraz ze zwiększaniem prędkości spalanie zauważalnie wzrasta (przy 140 km/h – ponad 10 l/100 km).
Jeśli chodzi o komfort jazdy, jest to nieco słabszy punkt tego samochodu. Auto jeździ jak typowy “dostawczak”, nawet w wersji osobowej – jest dość twarde, a zawieszenie pracuje stosunkowo głośno. Sytuacja poprawia się nieco wraz z obciążeniem, jednakże daleko mu do poziomu np. Volkswagena T5 Caravelle.
Podczas jazdy odczuwa się też sporą masę samochodu (1969 kg). Przednionapędowy Opel przechyla się na zakrętach, wykazując też tendencję do lekkiej podsterowności, natomiast na śliskich nawierzchniach w ciasnych łukach można “nadrzucić” długim tyłem nawet bez używania hamulca ręcznego.
W kwestii nadwozia można powiedzieć wiele dobrego – w drugim i trzecim rzędzie miejsca wystarczy dla 3 dorosłych osób nawet na dłuższą podróż, siedzenia są dość wygodne, a bagażnik – wręcz ogromny, w dodatku wyposażony w wygodną półkę. Praktyczności dodają przesuwne drzwi po obu stronach pojazdu, duża i wysoko podnoszona (choć nieco zbyt ciężka) klapa tylna oraz niski próg załadunku. Trzeci rząd siedzeń można złożyć, można też po prostu wymontować jedną lub obie kanapy (nie jest to skomplikowany proces, jednak wymaga pomocy drugiej osoby), zmieniając osobowy busik w dostawczy furgon (jedynym minusem są sterczące z podłogi mocowania siedzeń). Miejsca (na nogi i na szerokość) brakuje nieco tylko na środkowym siedzeniu z przodu, głównie ze względu na rozbudowaną konsolę środkową z dźwignią zmiany biegów. Miejsce pracy kierowcy jest natomiast wygodne i ergonomiczne. Fotel daje się regulować w wielu płaszczyznach, większość podstawowych instrumentów jest pod ręką, a wskaźniki są wzorowo wprost czytelne.
Wyposażenie testowanej wersji nie pozostawia wiele do życzenia: sześć poduszek powietrznych, system multimedialny z nawigacją (jego obsługa wymaga nieco przyzwyczajenia, ale pomaga sterowanie z kierownicy), klimatyzacja manualna z osobnymi kanałami na każdy rząd siedzeń, przednie światła przeciwmgielne czy regulacja kolumny kierowniczej.
Pierwszy nie jest specjalnie awaryjny, ccoć nie osiąga poziomu VW T5. Dodatkowym plusem jest popularność jego oraz jego “braci” spod znaku Renault i Nissana, co przekłada się na dużą dostępność części zamiennych, zarówno mechanicznych, jak i blacharskich. Dodatkowym plusem jest odporność na korozję – bezwypadkowe egzemplarze prawie nie rdzewieją.
W tej chwili nie ma problemu z kupnem używanego Vivaro pierwszej generacji – w Internecie znajdziemy bardzo wiele ofert, ze względu na trwającą “wyprzedaż” tego modelu z powodu wieku i wyeksploatowania, trzeba więc trochę poszukać, żeby znaleźć rzeczywiście dobry egzemplarz, jest jednak w czym wybierać.
Jeśli ktoś szuka stosunkowo niedrogiego i praktycznego wielozadaniowego dużego vana, może okazać się bardzo ciekawą propozycją. Różnorodność wersji oraz duża liczba ofert pozwalają na dobranie samochodu jak najlepiej dostosowanego do potrzeb nie tylko drobnego przedsiębiorcy.