Mazda RX-8

0

Zbudowanie sportowego wozu nie jest łatwą sprawą. Przekonało się o tym wielu producentów, którzy niskim kosztem starali się wdrożyć do sprzedaży auto tego segmentu. Szybko okazywało się, że mocny silnik to nie wszystko. Dlatego pełen szacunek należy się inżynierom, którzy pracowali przy budowie Mazdy RX-8.

Świetne prowadzenie, duża moc i napęd na tylnie koła. Oto recepta na sukces sportowego samochodu. Władze Mazdy wpajali tą zasadę swoim pracownikom przez długi czas, aż powstał ostateczny projekt RX-8, następczyni legendarnej RX-7. Wprowadzona na rynek w 2003 roku niestety nie stała się hitem pod względem sprzedaży. Prawdopodobnie duży wpływ na taki stan rzeczy miał silnik Wankla. Klienci z obawą spoglądają na tą jednostkę.

Licencja na produkcję motoru z wirującym tłokiem została wykupiona przez Mazdę już kilkanaście lat temu. Z powodzeniem ta technologia była stosowana w modelu RX-7. Po kilku latach eksploatacji silnik Wankla przysparzał jednak wiele problemów użytkownikom. Tak powstała legenda o dużej usterkowości. Dlatego kolejna ewolucja RX-a nie została ciepło przyjęta, nawet przez miłośników marki.

Jednostka napędowa stosowana w RX-8 ma pojemność jedynie 1,3 litra. Jednak dzięki trójkątnemu wirującemu tłokowi rozwija moc 192 lub 231KM! Silnik Wankla ma jeszcze jedna ogromną zaletę: niską masę. Sportowy model Mazdy zyskał dzięki temu rewelacyjne właściwości jezdne. Rozkład masy 50:50 pozwala na idealne zachowanie auta w zakrętach.

RX-8 testowana na torze opiniotwórczego Top Geara wykręciła czas lepszy od najnowszego BMW M3. Została również obsypana pochwałami za funkcjonalność. Potwierdzają to użytkownicy. Mazda może pojechać na kilkugodzinne jazdy po torze wyścigowym, a następnie wyjechać na ulicę jako komfortowe coupe.

Opinia o awaryjnym silniku Wankla spowodowała, że Mazdę RX-8 można nabyć na rynku wtórnym za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jednak użytkownicy muszą pamiętać o jednej rzeczy. Specyficzna budowa jednostki napędowej przyczyniła się do ogromnego apetytu na paliwo, przez co koszty eksploatacji mocno rosną.