Sztuka skalowania pojemności silników bez utraty ich mocy czyli zmniejszanie pojemności skokowej w celu zmniejszenie zużycia paliwa i CO2, przy zachowaniu parametrów dynamicznych silnika . Downsizing – to nie tylko ekonomiczne silniki i czy to ma sens. Jeszcze dwadzieścia lat temu by wycisnąć z silnika moc równą ponad 100 koniom mechanicznym potrzebna była pojemność około 1,8 do 2 litrów. Jak monumentalna zmiana zaszła w tej kwestii widać najlepiej po tym, że obecnie podobny wynik osiągnąć można z pojemności zaledwie 1,2 litra. Wszystko to dokonało się za sprawą upowszechniania się nowinek technicznych, takich jak choćby zmienne fazy rozrządu, a przede wszystkim dzięki turbosprzężarkom które najpierw królowały w silnikach na olej napędowy, a teraz coraz częściej towarzyszą także „benzyniakom”.
Czy jednak takie silniki może charakteryzować wysoka kultura pracy, a także prawdziwa długowieczność, która była cechą charakterystyczną aut sprzed ponad 20 lat ? W przypadku silników takich jak TDI, czy też dCi, wiemy już, że najczęstszą przypadłością są awarie turbosprężarek, co jest powodowane po części winą producentów, a po części także użytkowników, którzy zapominają o studzeniu przed wyłączeniem silnika, albo chipują bez opamiętania, by wycisnąć dodatkowe 20 – 30 koni mechanicznych, oczywiście kosztem trwałości podzespołów. Trzeba jednak mieć świadomość tego, że przy stale rosnących cenach zarówno oleju napędowego, jak i benzyny, bardzo ważną cechą staje się niskie zużycie paliwa, a 100-konny, turbodoładowany silnik 1,2 pali tyle samo, albo niewiele więcej niż wolnossący o tej samej pojemności, zakładając spokojną jazdę. Korzyści są więc oczywiste.
Innym rozwiązaniem jest wyposażanie samochodów w silniki trzycylindrowe, zbudowane przez odjęcie jednego cylindra od modeli istniejących wcześniej, takie wjeżdżają właśnie do salonów na przykład pod maskami nowe, miejskie samochody osobowe marki Volkswagen oraz Skoda. Są one paliwooszczędne, choć charakteryzują się niską kulturą pracy. Warto odnotować fakt, że downsizing mimo różnych prognoz nie stał się ślepą uliczką rozwoju silników i nadal jest obowiązującym trendem.