Czuwajcie…nad swoją aktywnością w intenecie

0

Poniższa refleksja ma na celu odświeżyć nieco nasze patrzenie na otaczającą nas rzeczywistość, świat i czas, w których żyjemy. Doświadczony pastor mógłby rozpocząć ją pytaniem: „czym się karmisz Bracie/Siostro?”, ja raczej zapytałbym: „co publikujesz, udostępniasz, lajkujesz, w co klikasz?” To drugie pytanie z pewnością o wiele skuteczniej przemawia do pokolenia żyjącego w XXI wieku, do pokolenia ludzi Internetu. Otwierając przeglądarkę internetową mamy dostęp do niezliczonych pokładów informacji. Możemy nawet pokusić się o stwierdzenie, że świat otwiera się przed nami na oścież. Dzięki temu mamy dostęp do najświeższych informacji z całego świata, co oczywiście nie oznacza, że wszystkie treści są pożyteczne.

Musimy nauczyć się czegoś niezwykle ważnego: przecedzania wszystkich informacji przez „sito” oraz zatrzymywania i dzielenia się z innymi tymi wartościowymi. Dzięki portalom społecznościowym mamy możliwość łatwego dzielenia się dosłownie wszystkim, co czytaliśmy, o czym słyszeliśmy, lub oglądaliśmy w Internecie. Należy jednak pamiętać o pewnej kwestii, na którą często nie zwracamy uwagi. Fakt związany z łatwością dzielenia się różnymi treściami nastręcza pewnych problemów natury moralno-etycznej związanej z osądzaniem innych.

Ostrze, którym sądzimy innych jest obosieczne, jeśli my możemy publikować pewne treści, równie dobrze mogą robić to inni. I tu chciałbym wyjaśnić, co mam na myśli poprzez tytułowe wezwanie: Czuwajcie!… Oczywiście to ja i każdy z nas musimy czuwać nad tym, w co klikamy, jakie strony otwieramy, jakie artykuły czytamy i jakie filmy oglądamy. Jednak problem nie jest tak błahy. Ile razy spotkaliśmy się z przypadkiem, gdy widzieliśmy, jak na profilu naszego znajomego (porządnego człowieka) pojawiają się dwuznaczne filmy lub zdjęcia? Czy to oznacza, że ta osoba publikuje nieprzyzwoite treści? Niekoniecznie. Rozwiązania marketingowe różnych mediów społecznościowych są tak skonstruowane, że wystarczy raz kliknąć na niepożądaną stronę – nawet przypadkiem i treści mogą być widoczne dla innych znajomych. Ponadto firmy typu Google zbierają informacje o odwiedzanych przez nas stronach, aby przesyłać nam treści reklamowe spersonalizowane pod kątem naszych wyszukiwań.

Wezwanie „czuwajcie” ma jednak szerszy wymiar. Musimy również czuwać nad tym, które z tych „porządnych i ciekawych artykułów” są faktycznie godne uwagi i publikacji. XXI wiek z każdej strony obrzuca nas bezwartościowymi treściami, również tymi „quasi-chrześcijańskimi”, dlatego musimy przyłożyć wszelkich starań, aby to, czym sami się karmimy było także „zjadliwe” i wartościowe dla innych. Jak zatem rozpoznać wartościowe treści? Może przede wszystkim, zadając sobie pytanie związane z tym, co daje mi przeczytanie danego wpisu, artykułu, czy obejrzenie danego filmu. Tak proste pytanie i z pozoru oczywiste, stanowi klucz do rozwiązania.

Nasz mózg nie jest śmietnikiem, który możemy co jakiś czas opróżniać. Pewne obrazy i treści pozostają w naszej pamięci już na zawsze! Dlatego powinniśmy włożyć wiele wysiłku, szczególnie w dzisiejszych czasach, w filtrowanie tego, co oglądamy. Czuwajcie! Wierzę, że to słowo rozbrzmiewające w dzisiejszych czasach jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek.