Co warto zrobić po zakończeniu sezonu motocyklowego?

0
Co warto zrobić po zakończeniu sezonu motocyklowego?

Za oknem szaro, buro i ponuro co jednoznacznie oznacza nadciągającą zimę …

Niskie temperatury oraz mokre drogi skutecznie zniechęcają do jazdy na dwóch kółkach. Jest to zatem dobry okres, aby zadbać o swój motocykl przed zapadnięciem w sen zimowy. Póki temperatura jest powyżej zera, możemy spokojnie zrobić porządną kąpiel z pianą i bąbelkami bez obaw oto, że coś nam gdzieś zamarznie.

Porządne mycie !

Do mycia motocykla najlepiej używać delikatnego płynu najlepiej z woskiem. Porządnie myjemy i usuwamy resztki smaru, owadów i błota. Po wysuszeniu warto jeszcze raz zabezpieczyć lakier woskiem, dzięki czemu kurz nie będzie się osiadał a my będziemy mieć pewność, że na wiosnę nasz lakier będzie nadal błyszczał. Konserwujemy siedzenie środkiem do pielęgnacji skór. Wybór jest ogromny i nie muszą to być wcale produkty tylko do motocykli. Elementy gumowe najlepiej zabezpieczyć olejem wazelinowym w spray lub innym środkiem konserwującym do gum. Opony również warto zabezpieczyć środkiem do pielęgnacji opon, jednak należy pamiętać, żeby nie używać tego do bieżnika opon, bo wiosną może czekać Nas przykra niespodzianka, kiedy wyjedziemy na drogę i opona będzie się ślizgać. Kolejnym elementem motocykla, o który warto zadbać jest napęd. Łańcuch warto umyć używając np. nafty oświetleniowej ( nie wysusza uszczelnień ) lub środków do czyszczenia łańcucha, a następnie ponownie smarujemy dokładnie cały łańcuch cienką warstwą smaru. Warto też wlać po kilka kropel oleju do pancerzy linek, dzięki czemu zabezpieczymy linki przed rdzą.

Wymieniać czy nie ?

Olej w silniku, jeden z najważniejszych płynów w naszym motocyklu. Są dwie szkoły, które od zawsze dzielą motocyklistów na dwie grupy, na tych którzy wymieniają olej przed zimą i na tych co robią to zawsze na wiosnę. Ja należę do tej pierwszej i olej zmieniam przed, a to dlatego, że cały syf, który w trakcie sezonu się zbiera nie osiądzie się w misce podczas kilkumiesięcznej przerwy. Druga sprawa, kiedy większość na wiosnę będzie czekać w kolejkach w serwisach na wymianę oleju, Ja będę się cieszył jazdą.

Akumulator !

To kolejny element o który trzeba odpowiednio zadbać. Najlepiej jest wymontować baterie z motocykla i trzymać ją w ciepłym miejscu. Należy pamiętać, aby co kilka tygodni doładować akumulator w przeciwnym razie ulegnie on zasiarczeniu i wiosną będzie czekał Nas niepotrzebny wydatek. Dobrym pomysłem jest zaopatrzenie się w ładowarkę, która sama będzie czuwała nad odpowiednim poziomem naładowania, a my wiosną będziemy mieć pewność, że bez problemu odpalimy nasz motocykl. Koszt takich ładowarek nie jest ogromny, więc warto zainwestować, a z pewnością przyda się też w trakcie sezonu. Pamiętaj też o sprawdzeniu poziomu elektrolitu, jeśli jest go mało, użyj wody destylowanej i uzupełnij do odpowiedniego poziomu.

Paliwo …

Jeśli posiadacie metalowy zbiornik paliwa, warto zalać go pod korek, dzięki czemu unikniecie skraplania wody i pojawienia się rdzy. W plastikowych zbiornikach ten problem nie występuje.

Czas na sen !

Kiedy już zabezpieczyliśmy wszystko tak jak trzeba, to wstawiamy moto do garażu. Najlepszym sposobem jest postawić nasze 2 kółka na stojakach. Jeśli niestety ich nie posiadamy, to dobrze będzie co jakiś czas przestawić motocykl, dzięki czemu unikniemy odkształcenia opon. Do przykrycia używamy pokrowca lub jakiegoś starego prześcieradła lub koca, dzięki czemu zabezpieczymy się przed kurzem oraz nie uszkodzimy lakieru np. robiąc coś innego koło motocykla. Nigdy nie używaj folii do przykrycia, ponieważ pod nią zbierze się skroplona para i na wiosnę może przywitać Nas nie koniecznie piękna ruda.

Przepalać czy nie?

Dużo osób w zimie przepala swoje maszyny, z myślą podładowania akumulatora i nie wiem czemu jeszcze. Czy warto to robić? Nie warto! Takie przepalanie bardziej szkodzi niż pomaga! Jak każdy wie, olej w niskich temperaturach gęstnieje. Zanim taki gęsty olej dotrze w każdy zakamarek silnika mija kilka sekund, a co za tym idzie, chyba nie muszę pisać. Gęstszy olej, to także większy opór dla rozrusznika, który potrzebuje więcej mocy, żeby zakręcić. Alternator nie jest wstanie podczas pracy przez kilkanaście minut uzupełnić straconego na rozruch prądu! Po przepaleniu zaczyna skraplać się para, która dostała się do silnika z zasysanym powietrzem i nie jest w stanie wydostać się z silnika, więc zaczyna się mieszać z wcześniej wymienionym olejem a do czego to prowadzi każdy wie.

Dlatego pamiętaj ! Kilkumiesięczna przerwa w kręceniu silnika na pewno nie zaszkodzi !