Małe ciężarówki, niezwykle praktyczne i przystosowane do pracy w niezwykle ciężkich warunkach- takie są dzisiejsze pickupy. W Polsce, w drugiej połowie XX wieku próżno było ich szukać na drogach, a jedynymi konstrukcjami tego typu były syreny czy duże fiaty, a szczęściarzem był ten kto zobaczył volkswagen mk2 w wersji pickup. Choć ich liczba wciąż postaje w mniejszości ostatnimi laty coraz częściej możemy zobaczyć takie modele jak nissan navara, forda f150 czy potężnego dodge’a ram’a.
Wysokie ceny tych pojazdów nie odstraszają klientów, a ich wytrzymałe zawieszenie i ogromna przestrzeń ładunkowa odpłacają się w kolejnych latach. Mało kto jednak wie, że pomysł budowy pick up’a powstał wkrótce po wynalezieniu samochodu o napędzie silnikowym.
Istnieje kilka teorii odnośnie pomysłodawcy modelu pickup. Jedna z nich mówi o australijskim rolniku, który napisał list do Henry’ego Ford’a , w którym zasugerował, że jego firma powinna zaprojektować samochód, który pozwoli jemu samemu zawieźć swoją rodzinę do kościoła na niedzielną mszę, a w tygodniu mógłby używać tego samego pojazdu do pracy na farmie. Dlatego pierwsze modele pick up’ów były ubogie, zbudowane z podstawowych materiałów, zaprojektowane w najprostszy możliwy sposób. Ów tajemniczy rolnik nie wiedział jak bardzo jego pomysł zrewolucjonizuje amerykańską motoryzację. Ciężarówki typu pickup okazały się strzałem w dziesiątkę. Były funkcjonalne, wytrzymałe, praktycznie, ale przede wszystkim dostępne dla zwykłego Johna, ze względu na ich nie wygórowaną cenę. Dlatego tak szybko stały się popularne w Stanach Zjednoczonych i Australii gdzie na wielkich ranchach potrzebne były pojazdy do pracy w ciężkich warunkach.
Pierwszym seryjnym samochodem pickup jest model Ford T w wersji ze zmodyfikowanym tyłem. Na rynek amerykański wprowadzony został w 1925 roku i w tym samym roku wyprodukowano 34,000 egzemplarzy. Samochód charakteryzował się charakterystyczną, otwartą przestrzenią bagażową idealnie pasującą do przewożenia ładunków takich jak skrzynie czy inne gabarytowe przedmioty. Tylne zawieszenie zostało wzmocnione pod kątem przewożenia ciężkich ładunków.
Ford T w latach 20stych był przełomem w amerykańskiej motoryzacji. Klientom nie przeszkadzała jego dość prymitywna budowa i brak takich elementów jak boczne szyby czy twardy dach. Ford dość szybko wprowadził następcę – model A, który zapewniał większe bezpieczeństwo. Nowością była zamknięta kabina dla kierowcy i pasażera, wzmocniona przednia szyba oraz 3 biegowa skrzynia biegów obsługująca silnik o mocy 40 koni mechanicznych.
Dlaczego zatem w Europie tak znakomite ciężarówki nie stały się popularne jak za wielką wodą? Być może ich wielkie rozmiary nie pozwoliły by, aby jeździły po naszych ciasnych, zatłoczonych miastach. Dodatkowo paliwożerne silniki nigdy nie były mile widziane w Europie, a tylko takie jednostki napędowe montowane są w pickupach.
Jednak tam gdzie nie mogą jeździć potężne, amerykańskie pickupy pojawia się konkurencja, która zaciera ręce na samą myśl o wolnym rynku. 3 najchętniej kupowane pickupy w Polsce to japońska trójka: nissan navara, mitsubishi L200 i toyota hilux. Ich szczyt sprzedaży został osiągnięty w 2008 roku, za sprawą możliwości odliczenia 100% podatku VAT. Rok ten okazał się rekordowy w ilości sprzedanych pickupów. Z salonów wyjechało 5 tysięcy samochodów o takim nadwoziu.
O tym, jak odporny może być taki samochód pokazał Jeremy Clarkson w brytyjskim programie Top Gear, gdzie w reportażu „Killing a Toyota” próbował dosłownie „zabić” model Hillux. Być może złośliwcy wytkną, że owy materiał filmowy miał na celu pokazanie niezawodności japońskiej marki jaką jest Toyota, jednak samochód jaki został poddany testom to wciąż pickup, który został zaprojektowany z taką samą myślą jak ford t w 1925 roku.
Nissan Navara
Produkowany od 1986 roku, jednak model znany z naszych dróg pojawił się w ofercie producenta w marcu 2005 roku, a w Polsce dopiero w październiku. Pojazd dzieli technologie terenowe z Nissanem Pathfinder’em, a oba samochody produkowane są w tej samej fabryce w Hiszpanii. Silniki osiągają moc od 96 do 265 KM. Połączenie luksusu i właściwości terenowych przekonało klientów, czyniąc z tego samochodu najchętniej kupowanego pickupa w Polsce.
Mitsubishi L200
Produkowany od 1993 roku. Od tego momentu powstały 4 generacje, a najnowsza została wprowadzona na rynek w 2006 roku. Silniki osiągają moce od 75 do 178 KM. Model ten konkuruje w naszym kraju ze wspomnianym wcześniej Nissane Navarą za sprawą niższej ceny. Mitsubishi L 200 możemy kupić w najuboższej wersji już od 74 000 złotych, podczas gdy ceny Navary zaczynają się od 105 000 złotych. Oczywiście sumy te mogą się różnić w zależności od aktualnej oferty producenta.
Toyota Hilux
Produkowana od 1968, a obecny model produkowany od 2005 roku to już 7 wersja. Dostępne moce silników zaczynają się na 120 KM, kończąc na 245KM. Jej niezawodność została pokazana w programie Top Gear w reportażu, pt. „Killing a Toyota”. Poza tym samochód ten jest niezwykle popularny w Afryce. Tamtejsze bojówki montują na pace CKM tworząc pojazd bojowy.
Ford F150
Jeden z najpopularniejszych pickupów w USA. To właśnie ten model osiągał najlepsze wyniki sprzedaży w Stanach Zjednoczonych. Produkowany nieprzerwanie od 1948 roku do chwili obecnej, najnowsza wersje jest 12stą generacją. W ciągu 64 lat produkcji z fabryk wyjechało 33,900,000 egzemplarzy. Paleta silników nie była bogata, ponieważ do wyboru były tylko wersje R6, V6 i V8.
Dodge Ram
Prawdziwy kolos wśród pickupów. Obok forda f150 jeden z najlepiej sprzedających się samochodów w swojej klasie i chyba największy. Produkowany od 1979, obecna generacja jest 4 z kolei. Siadając za kierownicą możecie poczuć się nie tylko jak król na drodze, ale także jako legendarny strażnik teksasu. To właśnie Chuck Norris zasiadł za kierownicą Dodge’a Ram’a mk2 w owym serialu. Kolejną ciekawostką jest fakt, że pierwsza wersja mk1 produkowana była nieprzerwanie od 1979, aż do 2003. Silniki jakie oferował Dodge to 3.7 (150KM), 3.7 (110KM), 5.2 (235KM), 5.2 (140KM), 5.2 (125KM), 5.9 (160KM), 5.9 (170KM), 5.9 (230KM), 5.9 (190KM), 7.3 (195KM)
