Coraz więcej osób z zaciekawieniem spogląda na rynek klasycznych aut z lat 80 oraz 90, czyli tak zwanych “youngtimerów” – aut rokujących do bycia zabytkowymi pojazdami z prawdziwego zdarzenia. Warunkiem jest odczekanie jeszcze kilku, kilkunastu lat, by auta te powszechnie zyskały pożądany “status klasyka” wśród miłośników motoryzacji. Niektóre z tych pojazdów z łatwością można jeszcze ujrzeć na ulicach większych miast. Ich posiadacze nierzadko są w ich posiadaniu od nowości, choć wielu kierowców kupuje je jako trzeci, czwarty lub dalszy właściciel. Wszystko po to, by czerpać satysfakcję z jazdy żywym pomnikiem minionej epoki motoryzacji, a także by… ulokować pieniądze. Oto kilka przykładów modeli, które powoli będą zyskiwać na wartości.
Propozycja youngtimera numer 1: Volkswagen Golf II lub inny Volkswagen z przełomu lat 80/90
Volkswagen Golf II generacji to auto, które finansowy dołek ma już za sobą. Niemal wszystkie egzemplarze eksploatowane do granic możliwości już dawno są na złomowiskach, lub za wschodnią granicą. Golfy Mk 2 pozostałe w ciągłym użytku są najczęściej wyposażone w silniki benzynowe o małej pojemności (jest to najczęściej import z Niemiec), lub w silniki diesla o dużym przebiegu. Właściciele nierzadko remontują je wyłącznie siłą sentymentu. Golfy II w które warto inwestować to te z pierwszych lub ostatnich lat produkcji, z jak największymi silnikami benzynowymi:
– 1.8L EA827
– 2.0L EA827
– 1.8L G60
Ostatnia propozycja, doładowane sprężarką mechaniczną G60, to niestety wybór poza zasięgiem większości z nas. Wartość tych aut poszybowała niesamowicie w górę, z kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Osobom poszukującym G60 polecamy inny model ze stajni VW: Passata B3. Dobrze zadbane egzemplarze możliwe do kupienia są maksymalnie za około kilkanaście tysięcy złotych.
Warto rozejrzeć się również za Golfem w wersji Cabrio oraz Golfem III generacji w bogatych wersjach wyposażenia GTI lub z silnikiem VR6. Ten ostatni to niezwykle mocny, sześciocylindrowy motor o połączeniu cech silnika V6 oraz rzędowego R6.
Propozycja numer 2: francuskie hot hatche
Hot hatch to mały pojazd kompaktowy wyposażony w stosunkowo duży, mocny silnik. Hot hatch może rozpoczynać się już od poziomu mniej więcej 80 koni mechanicznych, jednak w klasycznym rozumieniu to moc od około 100 koni. Przykładem jest Peugeot 106 Rallye (100 KM), lub 106 GTI (około 120 koni). Warto rozejrzeć się za murowanym kandydatem na klasyka, Peugeotem 206 RC (moc około 180 KM) oraz 206 Grand Tourisme – jest to wersja montowana w celu uzyskania homologacji do udziału w rajdach WRC – wyposażona jest w absolutnie unikatowe zderzaki.
Renault również posiada w swoim portfolio mnóstwo youngtimerów, aut będących kandydatami na przyszłe pojazdy zabytkowe. W pierwszej kolejności warto wymienić tu pierwszą generację Renault Clio. Trzy modele Clio Mk 1 zapadają szczególnie w pamięć: wersja 16V, wersja Grand Prix oraz Williams. Wszystkie trzy mają charakterystyczną maskę z przetłoczeniem oraz wlotem, a także specjalne zderzaki oraz inne szczegóły, w zależności od wymienionego wariantu. 16V było montowane w celu uzyskania homologacji, jest to najsłabsza propozycja ze wspomnianej trójki. Clio GP to pojazd sprzedawany wyłącznie specjalnym, zasłużonym klientom Renault, zaś legendarne Clio Williams to prawdziwy bolid wyścigowy w przebraniu małego kompaktu. Wyposażony jest w słynny 16 zaworowy silnik 2.0 o mocy 150 KM i zawsze pomalowany w charakterystyczny, granatowy kolor. Każde Clio Williams ma swój numer produkcyjny.
Także Citroen ma do zaoferowania sporo, jeżeli chodzi o klasyki. Przykładem jest Saxo VTR (moc to około 90KM) oraz Saxo VTS. Warto pamiętać także o unikatowym na skalę motoryzacji Saxo Electrique, pełnoprawnym pojeździe elektrycznym. Jest to pojazd, który można zarejestrować w polskim systemie na trzy różne rodzaje tablic rejestracyjnych: białe (zwykłe), żółte (zabytkowe) oraz zielone (auto elektryczne).
Propozycja numer 3: japońskie pojazdy
Japońskie youngtimery to auta narażone przede wszystkim na… rdzę. To ona sprawia, że wiele wspaniałych Toyot Corolla, Nissanów Bluebird czy Hond Civic skończyło swój żywot na złomowiskach. Pierwszym klasycznym samochodem z kraju kwitnącej wiśni może być Honda Civic lub CRX. Obywa modele to samochody kompaktowe, więc łatwo będzie znaleźć dla nich miejsce w garażu czy pod blokiem. Ciekawym wyborem z pewnością będzie Mazda, na przykład mikroskopijny model 121, mały 323 oraz spory 626. Także Mitsubishi przygotowało dla miłośników starszych pojazdów ciekawą ofertę. Warto zastanowić się nad Mitsubishi Colt GTI lub nad świetnym modelem Eclipse, niezależnie której generacji – każda jest dobrym wyborem. Jeszcze inną drogą można pójść kierując się w stronę Suzuki. Swift GTI czy terenowy LJ to super auta na weekendowe przejażdżki. Na samym końcu warto wspomnieć o Subaru. Pojazdy z Plejadami na grillu (właśnie to przedstawia logo Subaru) to przede wszystkim Impreza, Forester oraz Legacy, choć warto pamiętać o Subaru Justy, bliźniaku Suzuki Swifta. Różnicą jest… napęd 4×4, który przy tak niewielkiej masie potrafi zdziałać cuda.
Propozycja numer 4: pozostałe samochody
Warto w tej sekcji przede wszystkim wspomnieć o… najpóźniejszych wersjach Poloneza. Nasz narodowy powód do dumy powoli zyskuje na wartości nie tylko w wersjach Borewicz, lecz także w Caro oraz Atu. Rozchwytywane są także Maluchy (Fiat 125p) w numerowanych wersjach Happy End oraz Fiaty Cinquecento. Naturalnie kolejnym samochodem na tej włosko-polskiej liście powinien być Fiat Seicento oraz Punto, choć te dwa będą zyskiwały najwolniej – są one wspominane z nieco mniejszym sentymentem.
Amerykańskie auta to temat-rzeka, choć wszystkie one charakteryzują się dosyć wysoką ceną. Ciekawą propozycją zawsze są samochody marki Oldsmobile, w szczególności model Aurora – to naszpikowane ciekawostkami flagowe modele, mające swego czasu na celu ratowanie całej marki Oldsmobile. Nie ma w nich miejsca na żadne oszczędności czy półśrodki – oczywiście w amerykańskim rozumieniu! Ciekawą opcją jest także europejski Ford Mustang – Ford Capri (oraz oczywiście sam Mustang). Wielu uważa, że jest on zdecydowanie ładniejszy od swojego brata zza oceanu. Niestety, Capri cierpi na niezwykły wręcz brak dobrych jednostek napędowych. Najczęściej były w nich montowane małe silniki 1.6 lub 1.8.
Miłośnikom około-komunistycznej motoryzacji warto polecić także Skody, Trabanty oraz Łady, a dla dysponujących nieco większym budżetem: Wołgi lub Tatry. Tatra to pojazd absolutnie unikatowy i niesłychanie odważny technicznie. Ta czechosłowacka limuzyna napędzana jest bowiem za pomocą silnika V8, umieszczonego dodatkowo… z tyłu pojazdu. Niestety, ceny Tatr bardzo mocno poszybowały do niebotycznych sum. Mnóstwo propozycji ma do zaoferowania niemiecka motoryzacja, mowa tu o Porsche 924/944 oraz Audi 80/90/100. Brytyjskie Rovery oraz MG także miały swego czasu sporo oddanych fanów.
Jak widać, wybór jest spory i praktycznie w każdym przedziale budżetowym można znaleźć coś ciekawego i z unikalnym charakterem.