Polski Uber – konkurencja dla nocnych autobusów

0

To nie kolejna konkurencja dla taksówek, ale oferta dla tych, których na drogie przejazdy nie stać. Model biznesowy aplikacji Sówka kieruje ofertę do niszowych – pozornie mało atrakcyjnych klientów.

Studenci studentów

Biznesowe wyzwanie na trudnym rynku przewozu osób podjął polski startup stworzony przez Kamila Ziontka i Andrzeja Krzysztofowicza. Grupą docelową ich biznesu są imprezujący studenci, którzy potrzebują się dostać do domów po nocnych wojażach. Sówka to nocny ptak, jej kierowcy polują na klientów między godz. 19, a 6 rano. Można więc pojechać na imprezę i z niej wrócić. To również wygodne rozwiązanie dla kierowców, który również są… studenci mający za dnia zajęcia, bądź pracujący.

Tanio, zawsze tanio

Uberem za dnia poza szczytem można jeździć za bezcen, ale kiedy zainteresowanie usługą rośnie – ceny skaczą.

Sówka jest inna, ma stałe taryfy. Za trzaśnięcie drzwiami płacimy cztery złote. Za każdy kilometr 1,30 zł, 35 groszy za minutę – kartą lub gotówką. Sówka jest też korzystniejsza dla kierowców, bierze tylko 15 proc. prowizji (uber bierze 25 proc.), rekompensując im niskie stawki.

Startup ma też ciekawy sposób na populryzację swoich usług. Nawiązał współpracę organizatorami warszawskich imprez i festiwali. Do tej pory spradza się to całkiem dobrze, do tej pory Sówkę pobrało ponad 3 tys. użytkowników.